Chcieliby sięgnąć gwiazd - przed PKO Ekstraklasą
Osiem zespołów grupy spadkowej już za nami. Do tej pory omówiliśmy szanse beniaminków w rozpoczynającym się za dwa dni sezonie oraz przedstawiliśmy pozostałych outsiderów. Teraz jednak przyszedł czas, na zajęcie się poważną piłką i zamienieniu kilku słów na temat drużyn, które znów chcą zasiąść na szczycie.
Lech Poznań
Oczywiście musiało się to zacząć od Lecha Poznań, który w ostatnich latach jest lekkim pośmiewiskiem dla reszty ligi. Zespół z Poznania posiadał w swoich szeregach fantastycznego trenera w postaci Nenada Bjelicy, lecz po słabszym okresie zdecydowali się na jego zwolnienie. Nieudane kadencje Ivana Djurdjevicia oraz Adama Nawałki dały zarządowi wiele do myślenia i ci w ostateczności postawili na Dariusza Żurawia, który wreszcie będzie miał okazję do zaprezentowania się. Nie wszystko jednak będzie zależało od niego, a całą robotę na murawie robią zawodnicy, których z Poznania trochę ubyło. Dla jednych będzie to wielka ulga, dla innych żal, że z klubem pożegnały się tak zasłużone postacie, jak Jasmin Burić czy Łukasz Trałka, lecz jak wiadomo - poziom sportowy przede wszystkim.
Teraz wszystkie oczy będą zwrócone na nowe nabytki, jak chociażby Karlo Muhar, tworzący duet pomocników z Pedro Tibą czy Lubomir Satka oraz Djordje Crnomarković. Duet obrońców ma sprawić, że w Poznaniu szybko zapomną o wyczynach Nikoli Vujadinovicia, Rafała Janickiego czy Vernona De Marco. W bramce od nowego sezonu ujrzymy zaś Mickeya van der Harta, który chce być lepszy niż Matus Putnocky oraz Jasmin Burić razem wzięci. Choć kadra jest dość szczupła, to ostatnie sezony udowadniały, że czasem wystarczy 15 zawodników, aby znaleźć się w europejskich pucharach, czego przykładem są Lechia oraz Górnik Zabrze.
🆕 Darko Jevtić został kapitanem @LechPoznan. Taka decyzja zapadła na wspólnym spotkaniu piłkarzy Kolejorza pod koniec drugiego zgrupowania w Opalenicy 🔵⚪️👊🏼https://t.co/KmDV8FFDyP pic.twitter.com/e15oocVT3l
— Lech Poznań (@LechPoznan) July 12, 2019
Kibice ze stolicy Wielkopolski spodziewają się już dosłownie wszystkiego, łącznie ze zwolnieniem Dariusza Żurawia po dwóch kolejkach. Ja jednak mam dość odmienną teorię i patrząc na zespół, jakim dysponuje w chwili obecnej "Kolejorz", wydaje mi się, że miejsce w top 3, znów będzie realne. Takiego dobrobytu pod względem umiejętności w Poznaniu nie mieli już dawno, a spośród wszystkich możliwości do gry w pierwszym składzie, nie znajdziemy tu ludzi pokroju Łukasza Trałki, Macieja Gajosa czy Marcina Wasielewskiego, którym wyjdzie, albo nie wyjdzie. Bijąc się o najwyższe cele w Polsce wszystko trzeba opanować do perfekcji, a w Lechu z pewnością są w stanie to zrobić.
Zagłębie Lubin
Lubinianie od kilku lat pną się w tabeli Ekstraklasy i ich widok w górnej ósemce powinien stać się normalnością. Świetnie rozwinięta akademia co roku dostarcza im znakomicie rokujących piłkarzy, którzy po świetnym sezonie dają na sobie zarobić. Oczywiście łączy to się ze sporymi osłabieniami, jak chociażby strata Filipa Jagiełły, który zdecydował się na przenosiny do Genoi. W ich miejsce lada moment pojawiają się jednak nowi zawodnicy, którzy świetnie rozumieją filozofię trenera, a to przekłada się na wyniki.
Młodzież połączona z doświadczeniem i inteligencją już nie raz stawała się niezwykle użyteczna, a tego sezon w sezon doświadczają w Lubinie. Filip Starzyński, Damjan Bohar, Bartłomiej Pawłowski, a do tego Bartosz Ślisz, Serafin Szota czy Damian Oko. W Lubinie mają dobrobyt, którego może zazdrościć im wiele klubów, ale co najważniejsze przekłada się to na wyniki. I bardzo dobrze, bo dzięki właśnie takiej rywalizacji nasza liga staje się coraz bardziej wyrównana, a to tylko podnosi poziom poszczególnych zawodników, którzy chcą więcej i więcej. Dlatego kolejny sezon PKO Ekstraklasy z Zagłębiem w czubie tabeli nie powinien nikogo zdziwić, gdyż Lubinianie nie są już chłopcem do bicia, tylko zespołem, który z Benem van Daelem za sterami, może powalczyć o Europę.
Pogoń Szczecin
Pogoń Szczecin i Zagłębie Lubin są w ostatnim czasie, jak dwie krople wody. Pomimo tego, że aby na siebie wpaść, muszą pokonać całą długość Polski, to łączy ich więcej niż dzieli. Filozofia oparta na łączeniu młodzieży z doświadczeniem, jedna z najlepszych akademii w Polsce, styl gry opierający się na płynnym operowaniu piłką i co najważniejsze, architekt z zagranicy. Po przyjściu do Polski Kosty Runjaicia, mało kto w niego wierzył. Przyszedł taki z zagranicy, który po 3 miesiącach wróci do domu, a zespół będzie trzeba budować od podstaw. W rzeczywistości było jednak znacznie bardziej ciekawie, a Runjaić znalazł się w gronie najlepszych szkoleniowców w Ekstraklasie.
Oczywiście nie samym trenerem zespół żyje, bo nawet Bobby Robson musiał mieć w swoich szeregach odpowiednich wykonawców, którzy gwarantowali mu świetne wyniki. Pogoń takich ma i choć doszło do kilku strat, jak chociażby odejście Sebastiana Walukiewicza, to nie mam najmniejszych wątpliwości, że szczecinianie znów zamieszają w stawce. To pokazali w poprzednim sezonie i z pewnością pokażą również w tym. Trudno sobie wyobrazić, aby drużyna posiadająca w zespole czołowych graczy ligi, jak Adam Buksa, Tomas Podstawski czy Kamil Drygas nie była w stanie znaleźć się w górnej stawce, kosztem chociażby Śląska, który z sezonu na sezon stacza się coraz niżej...
Trzy remisy, trzy zwycięstwa - to bilans naszych meczów kontrolnych. Gole strzelone - 13, gole stracone - 6.
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) July 15, 2019
✅#ChemikPolice 3:0
✖️@WartaPoznan 1:1
✖️@olympiacos_org 1:1
✅@ArkaGdyniaSSA 4:1
✖️@HBS_FC 2:2
✅@MijnVitesse 2:1 pic.twitter.com/awtzDfdVyc
Jagiellonia Białystok
Wczoraj kończyliśmy w Krakowie, dziś zakończymy w Białymstoku, gdzie swoją władzę kontynuuje Jagiellonia Białystok. "Duma Podlasia" w poprzednim sezonie nie zachwyciła i nawet nie znalazła się w europejskich pucharach. A może to i lepiej? Białostoczanie mieli znacznie dłuższe wakacje, regeneracja powinna przebiec prawidłowo, a nowe wzmocnienia raczej nie zaszkodzą drużynie prowadzonej przez Ireneusza Mamrota. Jagiellonia znów okazała się jednym ze zwycięzców tegorocznego okna transferowego, a swoje szeregi zasiliła Ognjenem Mudrinskim - czołowym strzelcem ligi serbskiej, przebojowym skrzydłowym Tomasem Prikrylem czy Juanem Camarą.
Oczekiwania w Białymstoku znów będą więc ogromne i takiego nastawienia nie powinna zmienić nawet ostatnia sytuacja związana z niewpuszczeniem wszystkich kibiców na mecz sparingowy. Co prawda plany pokrzyżować może strata Arvydasa Novikovasa, który zamienił Jagiellonię na Legię Warszawa, lecz przy odpowiedniej formie Tomasa Prikryla kibice szybko powinni zapomnieć Litwinie.
❗️ Komunikat Klubu dot. sytuacji zaistniałej na dzisiejszym sparingu z Atlantasem Kłajpeda:https://t.co/zWKpgHMIA5 pic.twitter.com/K8gVVOds2t
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) July 13, 2019
I co najważniejsze - jak według mnie klub zakończy sezon, który będzie dla niego najważniejszym? Jak przystało na stulecie w Białymstoku są nastawieni na mistrzostwo, co przy obecnej kadrze jest jak najbardziej możliwe, lecz aby doszło to do skutku, musi zostać spełniony jeden warunek. Białostoczan muszą ominąć kontuzje, które w ostatnich latach ich nie oszczędzały...