Liga Mistrzów może stać się ''otwartą Superligą''!
Dziś pisaliśmy o tym, że Florentino Perez już próbuje kombinować i coraz poważniej sugeruje wprowadzenie Superligi. Ta ma oczywiście kilka wyraźnych plusów, przede wszystkim widowiskowość, ale też poważne minusy, jak chociażby powiększenie różnic finansowych i sportowych pomiędzy zespołami w niej występującymi, a tymi, które się już nie załapały. To rozwiązanie ma więc sporą rzeszę sceptyków, ale pracuje się już nad stworzeniem kompromisu w postaci zmodyfikowanej Ligi Mistrzów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej podaje COPE, według którego pojawiły się już całkiem konkretne plany na zreformowanie Ligi Mistrzów w taki sposób, by przypominała ona Superligę, ale jednocześnie nikogo nie wykluczała. Co więc one zakładają? Przede wszystkim rozszerzenie pojemności rozgrywek, choć nieznacznie. W nowej wizji Liga Mistrzów miałaby mieć 36 miejsc i co istotne, nie należałyby one do z góry ustalonych klubów, a wciąż prowadziłyby do nich kwalifikacje, jak to ma miejsce obecnie. Zespoły byłyby podzielone tak, by każda ekipa w fazie grupowej zagrała aż 10 meczów. Jest to niezwykle istotny element tego planu, gdyż liczba starć specjalnie jest zwiększana, by wygenerować dla grających ekip większe zyski, porównywalne z tymi, które dostałyby za udział w Superlidze. Następnie mielibyśmy do czynienia ze znanym nam już formatem pucharowym, do którego awansowałoby 16 klubów. Według źródła zmiany te planowane są już na rok 2024.
— TSports (@TSports0) December 21, 2020
Jasno trzeba stwierdzić, że takie rozwiązanie byłoby dużo sensowniejsze od wprowadzenia Superligi, przede wszystkim dlatego, że nie stworzyłoby ekskluzywnej sekty klubów, które by się w nowym tworze zamknęły. Musimy pamiętać, że piłka nożna to jednak wciąż sport, więc powinni mieć w nim szanse wszyscy, a nie tylko ci najbogatsi. Nie można doprowadzić do tego, by na granie w piłkę na wysokim poziomie monopol miało tylko kilkanaście zespołów.