Zachwyca w Premier League, może trafić do Milanu
Chciałoby się napisać, że Milan już szykuje się do ogromnych zakupów, które będą miały na celu pomóc im w utrzymaniu się w europejskiej elicie. Powrót do Ligi Mistrzów nie jest jednak taki pewny, jak jeszcze wydawał się kilka tygodni temu. Obecnie "Rossoneri" mają tyle samo punktów, co będąca w gazie Atalanta. To właśnie piłkarzy z Bergamo należy więc teraz traktować jako faworytów tego wyścigu. Niemniej jednak, nikt nie zabroni włodarzom Milanu planować, a w tym są całkiem nieźli. Mają bowiem na oku poważne wzmocnienie.
"Calciomercato" donosi bowiem, że na ich celowniku znalazł się Richarlison. Brazylijczyk był latem zakupiony przez Everton za 40 milionów euro, które wtedy wydawały się sporą przesadą. Wiele osób, chyba nawet na czele ze mną, uważało, że ten chłopak kompletnie się nie sprawdzi. Tymczasem prezentuje się świetnie, udowadniając, że kompletnie nie znam się na piłce. Ma już w tym sezonie 14 bramek na koncie, a ostatnio strzelił fenomenalnego gola z Manchesterem United. Nic więc dziwnego, że jego osoba przyciąga kupców.
Problem jednak w tym, że od planów jego ściągnięcia do faktycznego podpisania z nim kontraktu jest bardzo długa droga. Milan będzie musiał przede wszystkim zakwalifikować się do Ligi Mistrzów, by przekonać do siebie Brazylijczyka. Potem będzie musiał jeszcze zadowolić Everton, a źródło podaje, że zostanie on zaspokojony zapłatą w wysokości 75 milionów euro. To oczywiście gigantyczna suma, ale nie mogliśmy spodziewać się innej, biorąc pod uwagę fakt, jak wiele Brazylijczyk kosztował już rok temu. Wydaje mi się więc, że "Rossoneri" nie zdecydują się na niego, bo za drogi dla nich może być już nawet Malcom, za którego Barcelona chce rzekomo 50 baniek, a co dopiero właśnie napastnik Evertonu. Kibice Milanu uważają z resztą bardzo podobnie...
— Maeglas (@cutromask) 23 kwietnia 2019