Oko na Polaka - Jana Bednarka spotkało to wszystko, co złe
Pisaliśmy już o wczorajszym, historycznym wyczynie Manchesteru United, który zdemolował Southampton aż 9:0. Niestety, ogromna fala krytyki spadła przy okazji na Jana Bednarka, który we wczorajszym meczu teoretycznie więcej swojemu zespołowi przeszkadzał, aniżeli pomagał. Przyjrzyjmy się jednak dokładnie temu, co się stało, bo gdy to zrobimy, zorientujemy się, że Polak wcale nie był źródłem wszelkich kłopotów "Świętych", a po prostu miał bardzo pechowy dzień.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zaczęło się o samobója. Wiadomo, Polak w tej sytuacji na pewno mógł zachować się lepiej, ale trzeba nakreślić, w jakiej sytuacji się to zdarzyło. Manchester był w trakcie oblężenia pola karnego "Świętych", wielokrotnie próbując zdobyć gola przy pomocy wrzutek, tych bardziej miękkich, jak i tych mocnych, wręcz wstrzelonych. Właśnie na ten drugi rodzaj dośrodkowania nadział się Bednarek. Przy takiej sile trudno jest odpowiednio skierować piłkę, a Polakowi po prostu się to nie udało. Wiadomo, gdyby ustawił się lepiej, pewnie wybiłby futbolówkę odpowiednio, ale z drugiej strony, żadnego jego kolegi nie było obok, więc Janek musiał reagować szybko, bo zza pleców zaraz wyskoczyłby jakiś głodny goli zawodnik Manchesteru.
Prawdziwy pech, a wręcz znak niesprawiedliwości spotkał Polaka w drugiej połowie. Ten został bowiem posądzony o faul na Martialu. Francuz wychodził na czystą pozycję w polu karnym, więc Bednarek zobaczył za to przewinienie czerwona kartkę, a jego zespół chwilę potem dostał za to gola z jedenastu metrów. Gdy Janek schodził z boiska, kamery uchwyciły to, co wówczas mówił. Miał rozmawiać z Martialem na boisku tuż po tym zdarzeniu i nawet sam Francuz uznał rzekomo, że faulu nie było. Rio Ferdinand z kolei wypowiedział się w stanowczych słowach o przepisie, przez który Polak wyleciał z boiska. Doprowadził do tego fakt, że Bednarek nie był zainteresowany piłką, bo tak naprawdę chciał w ogóle uniknąć kontaktu. Obecne reguły mówią jednak, że zawodnik, który fauluje, a nie walczy przy tym o piłkę, w takiej sytuacji powinien wylecieć z boiska. Gdyby jednak Polak próbował wlecieć w piłkę, nawet przy tym taranując Martiala, dostałby jedynie żółtą kartkę.
— Football on BT Sport (@btsportfootball) February 2, 2021
Możecie więc zobaczyć, że to po prostu fatalne w skutkach zbiegi okoliczności doprowadziły do tego, że Janek zaliczył tak tragiczny mecz. Niestety, ustanowił przy tym niechlubny rekord, stając się zawodnikiem z najniższym w historii wynikiem punktowym za jeden mecz w Fantasy Premier League. Zainkasował ich aż -7, właśnie za stracone gole, czerwoną kartkę i samobója.
— ¿Como Estas? (@MarcelFriday19) February 2, 2021