Kolejka anulowanych goli w Bundeslidze. No i parę hitów też było
Z racji poniedziałkowego meczu i kilku hitów dzisiejsze podsumowanie będzie w nieco bardziej okrojonej formie niż zwykle. Co nie oznacza, że będzie stało na niższym poziomie, o nie, nie! Razem z Mateuszem Fabrowskim przygotowaliśmy tak samo dobre sprawozdanie z tego, co działo się na niemieckich boiskach, tyle że jeszcze nie całe jest obecnie na Footrollu. W każdym razie zapraszam, rzućcie okiem na to, co działo się w 23. kolejce Bundesligi, podczas której sędziowie anulowali VAR-em aż cztery zdobyte gole! I jeśli się zastanawiacie, czy ten sędzia z obrazka miał z tym coś wspólnego, to z góry mówię, że nie miał. Czytajcie! Na samym końcu tabela i podsumowanie gry Polaków.
Hertha Berlin 0:2 Mainz (40’, 65’ Quaison) - Mateusz
Hertha wie, jak spieprzyć kupon… Zaufałem jej, a ona co? Tak mi się odpłaca. Miano frajera kolejki zdobywa właśnie ekipa ze stolicy Niemiec, ponieważ zespół z Moguncji robił, co tylko chciał pod polem karnym rywali. Warto też wspomnieć, że „Stara Dama” oddała tylko jeden strzał na bramkę Zentnera. Porażka przez wielkie „P”, szczególnie jeżeli przegrywasz na własnym stadionie z szesnastą ekipą Bundesligi, mając szanse zbliżyć się do strefy pucharowej.
Dardai po meczu z Mainz: „To był nasz najsłabszy mecz przed własną publicznością, odkąd jestem trenerem Herthy".
— Mateusz Kamiński (@mkaminski95) 17 lutego 2018
FC Köln 1:1 Hannover (30’ Osako – 37’ Füllkrug) - Mateusz
Och, jak ja kocham opisywać mecze Kolonii i praktycznie co tydzień pisać to samo. FC Köln gra bezbarwnie i nie mam pojęcia, jakim cudem Hannover nie wywiózł z Północnej Nadrenii trzech punktów. Zawodnicy Ruthenbecka oddali tylko trzy strzały, z czego tylko jeden celny, który przełożyli na bramkę. Brak mi słów, gdy widzę ich grę. Za to mecze Hannoveru zawsze mi się podobały, ten również, a zabrakło jedynie wykończenia. Nie zmienia to faktu, że tylko jedno miejsce dzieli ich od europejskich pucharów. Warto też dodać, że w ostatniej minucie meczu Claudio Pizarro zdobył dla FC Köln gola, który słusznie został anulowany przez VAR.
Hannover 96 zagra dzisiaj w specjalnie przygotowanych koszulkach 🙂 https://t.co/chkuqbopa9
— Maciej Iwanow (@Maciej_Iwanow) 17 lutego 2018
Freiburg 1:0 Werder Brema (24' Petersen) - Mateusz
Fryburczycy wygrywają po bardzo wyrównanym spotkaniu, dzięki bramce Petersena z rzutu karnego. Właściwie nie ma co tu za dużo opisywać, bo był to dość nudny mecz. Werder powinien znów wziąć się w garść, bo Mainz już depcze im po piętach i ich przewaga punktowa nad strefą spadkową zniknęła. Smutny to obrazek widzieć tak słabo grający zespół z Bremy, który w poprzednim sezonie wywalczył ósme miejsce.
Wolfsburg 1:2 Bayern Monachium (8’ Didavi – 64’ Wagner, 90+1’ Lewandowski) - Mateusz
To jest chyba najczęściej powtarzający się scenariusz. Od meczu, w którym Robert Lewandowski strzelił VfL pięć bramek w dziewięć minut, Bayern męczy się w spotkaniach z ekipą z północnych Niemiec. Bawarczycy dawno nie wygrali wysoko z Wolfsburgiem i tym razem znów Polak rodak musiał uratować swój zespół, wykorzystując karnego w doliczonym czasie gry. Monachijczycy męczyli się niemiłosiernie, choć nie wyszli aż tak rezerwowym składem. W ich przypadku nawet ta jedenastka mogłaby być podstawowym zestawieniem. Bohaterem tego meczu jest również Arjen Robben, który co prawda nie wykorzystał rzutu karnego, ale zaliczył dwie asysty, jedną poprzez podanie do Wagnera, a drugą poprzez wywalczenie rzutu karnego dla Roberta.
Oczywiście Robbery swoje momenty i liczby mają, ale ich głównym problemem jest brak regularności.
— Piotr Klama (@PiotrKlama) 17 lutego 2018
Niedawny wicemistrz Niemiec w meczu u siebie z drugim składem Bayernu. 80. minuta.#bundesTAK #WOBFCB pic.twitter.com/5jNYdgDLkg
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) 17 lutego 2018
HSV 1:2 Bayer Leverkusen (70' Hahn - 40' Bailey, 50' Havertz)
Gorąco jest w Hamburgu, bo HSV traci do miejsca barażowego już sześć punktów. Jeszcze niewiele brakowało, a na odległość jednego oczka zbliżyłoby się do nich ostatnie FC Köln, ale gol Pizarro w ostatnich sekundach został anulowany i Kozły wywalczyły z Hannoverem tylko (aż?) remis. W każdym razie kibice widzą, co dzieje się w ich klubie, dlatego gdy gospodarze przegrywali, pojawił się transparent: Zanim zegar zgaśnie, przegonimy was przez miasto - nawiązujący, do słynnego zegara odmierzającego czas hamburczyków w Bundeslidze. Po meczu najzagorzalsi fani chcieli porozmawiać sobie z piłkarzami, wejść na boisko, a nawet do szatni i musiała zatrzymywać ich policja. Takie są obecnie realia w HSV, chociaż trzeba powiedzieć, że w drugiej połowie Dinozaury przycisnęły Leverkusen, które w głupi sposób dało się zepchnąć do defensywy. Ale mimo wszystko Bayer wygrał zasłużenie.
Schalke 2:1 Hoffenheim (11' Kehrer, 28' Embolo - 78' Kramarić)
Wszystko, co powinniście wiedzieć o tym meczu, opisałem krótko TUTAJ.
Augsburg 0:1 Stuttgart (27' Gomez)
Tayfun Korkut nowym Pepem Guardiolą! Turecki Mourinho poprowadził Stuttgart do pierwszej wyjazdowej wygranej w tym sezonie i to jeszcze na trudnym terenie Augsburga! Cóż to był za... nudny mecz. Korkut zadbał o wszystko, byleby jego drużyna nie straciła gola - co prawda straciła, ale ze spalonego, VAR zadziałał i Gregoritschowi było smutno. Ustawienie 4-4-2, ze stoperem i dwoma defensywnym pomocnikami w linii pomocy, jednym skrzydłowym i dwoma drewnianymi dziewiątkami było mocno specyficzne, tak samo zresztą jak wybór Korkuta na stanowisko trenera, ale okazało się trafione. Co lepsze, goście mogli wygrać nawet wyżej, wyprowadzili kilka ciekawych kontr i wszystkie zmarnowali, a szczególnie w jednej z nich Mario Gomez, będąc oko w oko z Hitzem, powinien zachować się lepiej. Tak czy siak Augsburg był totalnie bez żadnych argumentów i na pewno nie zasłużył na wygraną.
Borussia Mönchengladbach 0:1 Borussia Dortmund (32' Reus)
O pięknym golu Reusa, polu ziemniaków i nieskuteczności gospodarzy napisze osobne podsumowanie Mateusz, link będzie TUTAJ, a ja tylko podrzucę moje przemyślenia z Twittera:
Ten moment, gdy stawiasz, że obie drużyny strzelą gola.#bundesTAK #Bundesliga #BMGBVB pic.twitter.com/BNB76DZJnS
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) 18 lutego 2018
Eintracht Frankfurt vs RB Lipsk, poniedziałek, 20:30
To spotkanie zostanie rozegrane jutro, ale nie mogliśmy was trzymać w niepewności, co do pozostałych spotkań. Z tego też powodu pomeczówka z tego hitu wjedzie jako osobny artykuł, bo po prostu szkoda czasu na czekanie. Do jutra!
Nie no, nie odchodźcie jeszcze. A Polacy?
- Robert Lewandowski znów okazał się katem Wolfsburga, wszedł z ławki w 79. minucie, a w doliczonym czasie gry wykorzystał karnego na wagę zwycięstwa;
- Łukasz Piszczek zagrał dobry mecz przeciwko Borussii Mönchengladbach;
- Marcin Kamiński stracił miejsce w składzie u nowego trenera, więc wszedł sobie na końcówkę w 91. minucie;
- Eugen Polanski z Rafałem Gikiewiczem swoje mecze przesiedzieli na ławkach rezerwowych;
- Bartosz Kapustka i Paweł Olkowski nie załapali się do kadr meczowych i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. Teraz to norma;
- Jakub Błaszczykowski kontuzjowany, ma wrócić do gry... ma wrócić do treningów na początku marca.