Czy uda się zdetronizować króla? Tłusty Czwartek #20
Wywiady i felietony
20-09-2018

Czy uda się zdetronizować króla? Tłusty Czwartek #20

-
0
0
+
Udostępnij

Od ostatniego finału Ligi Mistrzów mijają niespełna trzy miesiące. Przekorni mogą stwierdzić, że w futbolu to prawie wieczność – zdążyły się już przecież odbyć finały Mistrzostw Świata w Rosji, kwalifikacje do fazy grupowej Ligi Mistrzów oraz pierwsza kolejka fazy grupowej tychże rozgrywek. Jednak, jak zwykle, najwięcej dzieje się za kulisami wielkiego futbolu. W gronie faworytów do końcowego triumfu w najbardziej elitarnych rozgrywkach na Starym Kontynencie, największa zmiana nastąpiła w szeregach obrońcy trofeum, trzynastokrotnego zdobywcy Pucharu Europy – Realu Madryt. Drużynę Królewskich przed sezonem opuścili przecież wielcy architekci ostatniego pasma sukcesów Realu: Zinedine Zidane oraz Cristiano Ronaldo. Wśród kibiców Los Blancos panuje coraz śmielsze przekonanie, że odejście obu Panów może oznaczać koniec pewnej epoki – jakże obfitej w najcenniejsze europejskie trofea. Ale czy aby na pewno należy skreślać Real? Kto może mu zagrozić? Czy Premier League wreszcie odzyska godność? Czy Messi doścignie Ronaldo w ilości wygranych Pucharów Europy? Czemu nasza liga nie pasuje do okna wystawowego w Europie? Zapraszam do lektury!

Za nami przepełniona miłością hitami pierwsza kolejka fazy grupowej i śmiało możemy powiedzieć, że działo się cholernie dużo. Nie mam jednak zamiaru zabierać swoim kolegom roboty, więc jeśli chcecie przeczytać teksty pomeczowe z większości spotkań pierwszej kolejki to zapraszam do działu NEWSÓW. Tam znajdziecie zarówno zapowiedzi, podsumowania, jak i relacje ze spotkań. Tutaj zamierzam sobie troszkę pospekulować i powróżyć z fusów. Jest to moje subiektywne spojrzenie, więc nie musicie się z nim zgadzać. A i jeszcze jedno, ten tekst był pisany z lekkim wyprzedzeniem, więc nie mam zamiaru męczyć buły spotkaniami z pierwszej kolejki i mielić tematy, które zmielili moi koledzy - więc najlepiej będzie, jeśli podrzucę Wam linki do ich tekstów pomeczowych. To tyle tytułem wstępu. 

Może będę mało oryginalny, ale faktem jest, że faworytów do końcowego triumfu jest bardzo dużo. Barcelona, Paris Saint-Germain, Bayern, Liverpool czy City rosną w siłę z każdą ligową kolejką. Atletico może póki co zawodzi, ale patrząc na ofensywny potencjał Materacy śmiało można zaryzykować tezę, że zrobią wszystko, aby znaleźć się w finale rozgrywek, który odbędzie się przecież na ich stadionie. Wracając do Realu – tylko głupcy mogą ich lekceważyć. Rozmawiamy przecież o najbardziej utytułowanym klubie na świecie, który wygrał Ligę Mistrzów czterokrotnie na przestrzeni ostatnich pięciu lat. I jestem przekonany, że nawet utrata genialnego Portugalczyka nie przeszkodzi Królewskim w bezwzględnym dążeniu do wygrania rozgrywek po raz czwarty z rzędu. Mimo iż Real nie poczynił na rynku transferowym jakichś znaczących ruchów, ich siła rażenia nadal prezentuje się imponująco, o czym na własnej skórze przekonała się Roma (Liga Mistrzów: Powrót Króla).  Jeśli jednak dywagujemy o Cristiano, musimy płynnie przenieść się z Półwyspu Iberyjskiego na Półwysep Apeniński. Juventus, bo o nim mowa – po zakupie Ronaldo z automatu powinien wskoczyć do grona faworytów tegorocznej kampanii i to do tego najściślejszego. Ktoś zapyta czemu? Odpowiedź jest prosta – jeśli zatrudniasz u siebie piłkarza z takim dorobkiem to oczywistym jest fakt, że robisz to głównie z myślą o wygraniu Champions League. Bo, umówmy się, drodzy państwo – Scudetto mają zapewnione. Swojego pierwszego meczu w barwach Bianconerich w Lidze Mistrzów,  wspominać dobrze nie będzie na pewno Ronaldo, który na samym początku spotkania otrzymał czerwoną kartkę  po faulu na Murillo. Mimo gry w osłabieniu, Juve wygrało i potwierdziło, że należy traktować ich jako poważnych faworytów do końcowego zwycięstwa... (Karny Juventus, czerwony Ronaldo!) Generalnie byłby to jakiś cholerny chichot losu, gdyby Juve wygrało te rozgrywki chwilę po odejściu Buffona, któremu się to nigdy nie udało i który głównie z tego powodu wydłużał jeszcze swój i tak już bardzo długi pobyt w Turynie. 

Zabrakło niewiele, by po poprzedniej edycji Ligi Mistrzów fani Premier League oraz Liverpoolu wreszcie mogliby powiedzieć z pełnym przekonaniem:  ,,Nasza liga odzyskuje wreszcie rozum i godność”. The Reds byli tak blisko upragnionego sukcesu, jak od dawna nie była żadna inna angielska drużyna. Grali spektakularny i wbijający w fotel futbol, opierający się na hybrydzie efektywności z efektownością. Pod boskim błogosławieństwem Juergena Kloppa, wspaniałomyślny faraon Mohamed I Salah prowadził swoich żołnierzy przez kolejne przeszkody, aż do samego finału w Kijowie. Tam niestety spotkał się z pierwszą próbą zamachu na jego życie, którego sprawcą był doskonale znany wszystkim Sergiusz 94’ Ramos. Nieudana próba zamachu osłabiła na tyle Mohameda I, że musiał on opuścić plac bitwy. Niestety, po sabotażu jednego z żołnierzy faraona, niejakiego Loriusa Karidusa, wielka armia The Reds musiała uznać wyższość wrogich wojsk Sergiusza 94’ Ramosa. Ale wedle zasady ,,co cię nie zabije to Cię wzmocni” – śmiało mogę zaryzykować tezę, że Liverpool w tym sezonie będzie cholernie niebezpieczny, co doskonale widać po starcie sezonu Premier League. W tym przekonaniu jeszcze bardziej utwierdził mnie wynik spotkania z PSG - (Jednooki bandyta bohaterem! - Liverpool 3:2 PSG). Z wielką przyjemnością patrzy się na mecze ekipy Jurgena Kloppa. Ciężko nazwać ich „czarnym koniem” rozgrywek, bo w tym sezonie możemy już na spokojnie mówić o nich w kontekście bycia jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu. Patrząc na grę PSG zastanawiam się jak długo wytrzyma tam jeszcze Neymar, bo chyba zgodzimy się, że Paryżanie ,,raczej” nic wielkiego nie osiągną w tym sezonie – a przecież Ney szedł tam z myślą o wygrywaniu… 

Kolejnym, mocno zranionym w poprzedniej edycji rozgrywek, faworytem będzie niewątpliwie FC Barcelona. Ekipa Ernesto Valverde mając w pamięci wydarzenia z Rzymu, nie zamierza popełnić w tym sezonie podobnych błędów. Kadra została znacząco wzmocniona, sam Valverde przyznaje, że porażka z Romą wiele go nauczyła, co powinno zaowocować jeszcze lepszą grą w Europie. Jestem przekonany, że drużyna w dużej mierze będzie grać dla Leo Messiego, co zresztą widać w wielu wypowiedziach piłkarzy Blaugrany. Jeśli sukces Leo ma przynieść sukces drużyny, to jestem skłonny zaakceptować taką kolej rzeczy. Jest to pierwszy sezon od dawna, gdzie nie mam żadnych oczekiwań wobec rozgrywek ligowych. Niech się dzieje tam co chce, jeśli uda się wygrać – będzie super, jeśli przegramy płakać nie będę*. Oczywiście jest jedno małe ,,ale” – nie będę płakać, jeśli uda się osiągnąć coś znaczącego w Europie. Odnoszę wrażenie, że większość kibiców, nasycona sukcesami na krajowym podwórku, byłaby skłonna przerzucić swój ciężar oczekiwań na Ligę Mistrzów. To jest to co tygryski lubią najbardziej, wygrywając te rozgrywki stawiasz kropkę nad "i" w kontekście corocznej śpiewki „Jesteśmy najlepszą drużyną na świecie, bla bla bla”. Trzeba sobie to powiedzieć otwarcie, byliśmy najlepsi – teraz najlepszy jest Real. Barcelona świetnie zaczęła rozgrywki – od przekonującego zwycięstwa z PSV. W tym miejscu chciałbym zaprosić Was na tekst pomeczowy z tego spotkania mojego autorstwa – wystarczy kliknąć tu (Mamusiu nie sprzątaj - Pan Messi pozamiatał!). Już dawno nie widziałem tak dużego zaangażowania Messiego – był dosłownie wszędzie. Wracają dobre wspomnienia z dawnych lat, gdy Leo operował głównie na skrzydle, raz za razem gnębiąc formacje defensywne przeciwników. Kolejną motywacją dla Messiego będzie zapewne chęć prześcignięcia Ronaldo w ilości zdobytych Złotych Piłek oraz zrównanie się z nim w ilości wygranych Pucharów Europy. Myślę, że to cholernie duża motywacja dla „Atomowej Pchły”.

[Zobacz też: 7 najbrzydszych rzeczy w piłce nożnej]

No i na sam koniec crème de la crème – nasza zafajdana liga jest jedną z najgorszych lig w Europie pod względem ilości drużyn, które zakwalifikowały się do europejskich pucharów. Reprezentować nas będzie całe ZERO drużyn, co czyni nas wyjątkowymi na Starym Kontynencie - wyjątkowymi inaczej… To już naprawdę nie jest kuźwa śmieszne, ale jeśli spojrzymy obiektywnie – to z czym do ludzi? Są osoby, które jeszcze się łudzą, ale prawda jest taka, że nadeszły czasy, w których awans jakiegokolwiek polskiego zespołu do Ligi Mistrzów możemy traktować w kategoriach science-fiction bądź wypadku przy pracy. I wbrew temu co piszą „eksperci”, nasza liga nie jest ani fizyczna, ani techniczna – bo jest zwyczajnie byle jaka. Inaczej, powiedzmy sobie szczerze – jest po prostu CHUJOWA. Jestem w stanie zrozumieć, że piłkarze są słabo wyszkoleni technicznie, ale nikt nigdy nie przetłumaczy mi, czemu taki jeden z drugim kopaczem Ekstraklasy nie próbuje nadrabiać tych braków fizycznością i przygotowaniem kondycyjnym. Za leniwi? Bardzo możliwe. Nawet najgorsze drużyny czy to w Lidze Mistrzów czy Lidze Europy prezentują jakikolwiek poziom i wolę walki. Ciężko się ogląda naszą ligę, ale dopiero przy każdym wakacyjnym zderzeniu się z futbolem w Europie zdajemy sobie sprawę z tego, w jak czarnej i głębokiej dupie jesteśmy. I jakby tego było mało, to wcale nie jest najgorsze – najgorsze jest to, że myśmy się już w tej dupie zadomowili.

Nie chcę się zagłębiać w takie niuanse jak szkolenie młodzieży w naszym kraju, bo każdy lubi o tym pogadać, ale jakoś mało jest ludzi, którzy te słowa zamieniliby w czyny. Szkolenie w Polsce to bardzo klikalny temat, więc co i rusz wypowiadają się o nim przeróżni mejveni i influenserzy, ale jak zawsze kończy się tylko na gadaniu. Czy w Bułgarii, Kazachstanie i Luksemburgu to szkolenie jest aż o tyle lepsze niż u nas? No proste, że nie! A patrzcie – jakoś te kraje mają swoich reprezentantów w Europie! Cuda? Dupa, nie cuda. Kraje, jeszcze niegdyś dla nas egzotyczne, dogoniły nas, a być może i przegoniły. My zaś ciągle żyjemy przeszłością, a gdy przychodzi teraźniejszość to jesteśmy zszokowani, jak rok w rok leją nas coraz to bardziej amatorskie drużyny. Szkolenie to problem złożony, ale nie najważniejszy. W Polsce największym problemem, oczywiście w mojej ocenie, jest to, że przepłacamy za zawodników wątpliwej jakości, którzy w późniejszym rozrachunku są jedynie obciążeniem dla budżetu. Brakuje nam rozsądnej i długofalowej polityki budowania drużyny. Co i rusz wylatują trenerzy, którzy ciągną za sobą piłkarzy, których prywatnie lubią, ale którzy niekoniecznie wnoszą jakąkolwiek jakość do zespołu. Każdy klub zmaga się z innymi problemami – przykładowo Legia ma zupełnie inną skalę problemów niż taka Wisła Kraków, więc zwalanie takiego stanu rzeczy tylko na szkolenie jest śmieszne. 

I to właśnie Biała Gwiazda jest JEDYNĄ drużyną w Ekstraklasie, której z całego serca życzę mistrzostwa. Możecie pomyśleć, że to z uwagi na sympatię do tego klubu i fakt, że im kibicuję. A jakie ma to znaczenie? Dobrze grają w piłkę, na ich meczach ciężko o nudę, więc czemu niby miałbym nie życzyć im kolejnego mistrzostwa Polski? Mam do tego prawo, tak samo jak Ty do kibicowania innej drużynie i życzenia mistrzostwa akurat jej. Główne pytanie brzmi jednak: Czy wiślacy wytrzymają to tempo, które sami sobie narzucili? Jakby nie było, poprzeczka wylądowała, jak na nasze standardy, bardzo wysoko. Czas pokaże. 
 

*Cały cykl felietonów Tłusty Czwartek, mojego autorstwa ma charakter subiektywny. Biorę na siebie 100% odpowiedzialność za wszystko co się w nich znajdzie – w końcu Footroll z założenia ma charakter opiniotwórczy

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+34
+34
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+23
+23
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]
-
+20
+20
+
Udostępnij
Video
20-11-2024

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]

STATYSTYKI Oscara z tego sezonu w Chinach O.o
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
20-11-2024

STATYSTYKI Oscara z tego sezonu w Chinach O.o

Tak ma wyglądać SKŁAD REALU MADRYT po podpisaniu wszystkich WZMOCNIEŃ!
-
+23
+23
+
Udostępnij
Grafiki
20-11-2024

Tak ma wyglądać SKŁAD REALU MADRYT po podpisaniu wszystkich WZMOCNIEŃ!

Tak mają wyglądać NOWE KOSZULKI Bayernu w sezonie 25/26!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
20-11-2024

Tak mają wyglądać NOWE KOSZULKI Bayernu w sezonie 25/26!